Magnolia Residence. Nowe mieszkania nie tylko dla górników

Chętnie usłyszę zarzuty na temat dewelopera osobiście. Gdzie mogę się zgłosić. Na ul. Siemiradzkiego 34 mieszkania .......?

Chętnie przyjadę na ul Siemiradzkiego (...). Do kogo mam się zgłosić?

Podaj nr mieszkania bo bardzo chętnie poznam Twoje uwagi.

Hehe niezla jazda i tylko tyle widze, ze „mieszkanka, Andrzej , siemiradzkiego34” to  3 w jednym – wszystkie posty z jednego IPJ  

Deweloper cudowny do czasu podpisania umów. Potem zaczynają się schody...;/  Nie polecam.

Jakie schody masz na myśli. Chętnie spotkam się osobiście na Siemiradzkiego?

Wyszło szydło z worka, jedna i ta sama osoba pisze negatywne opinie.  Jak taka odważna to niech poda numer mieszkania to poznamy wszelkie uwagi.

Podaj dzień i godzinę to nawet wyjdę i Ci otworzę bramę do garażu która w zeszłym tygodniu była naprawiana po raz chyba 7.

to nie jest temat o ludziach z siemiradzkiego tylko o deweloperze JMZ  dewelopera i jestem zadowolona

Podaj dzień i godzinę to nawet wyjdę i Ci otworzę bramę do garażu która w zeszłym tygodniu była naprawiana po raz chyba 7.

Podaję datę 27/02/2014r godzina 10,00

Jeśli mieszkania tak szybko się sprzedały na Siemiradzkiego to chyba nikt nie kupował je na ślepo i budynek nie otrzymał by nagrody KRYSZTAŁOWA CEGŁA za najładniejszy budynek w Lublinie. 

Współczuje mieszkańcom ul. Siemiradzkiego że przez jednego mieszkańca są terroryzowani.

jeśli chodzi o dewelopera.... to trzeba wiedzieć z kim rozmawiać bo jest trzech wspólników, z jednym się różne sprawy uzgadnia, a jak przychodzi co do czego, to nie pamięta sam co mówił a pozostali wspólnicy nic nie wiedza na temat ustaleń (dlatego radzę wszystko mieć na piśmie)... Wszystko jest ok do czasu podpisania umowy, tak jak pisali już inni, potem już nie jest tak jak obiecywali. Przykłąd:  przed podpisaniem umowy termin oddania bloku na Siemiradzkiego podawany przez deweloperów to druga połowa ostatniego kwartału roku 2012, w rzeczywistości oddanie nastąpiło w czerwcu 2013, ja rozumiem opóźnienia, ale tłumaczenia, że ich zaskoczyła zima (w grudniu - dziwne rzeczywiście) są poniżej krytyki. W mieszkaniu poprawki, które miały być naniesione po ustaleniu, nie były zrobione (już się nie kłóciliśmy, po takim czasie czekania na własne m nie chcieliśmy już przedłużać) a jeśli chodzi o zarządcę pierwszy raz spotykam się z syt. że deweloper wymusza na mieszkańcach konkretnego zarządcę, dla mnie to podejrzane i niezbyt czyste zagranie, pozdrawiam

Na Siemiradzkiego jest tam taka jedna Pani Barbara  dla której zawsze będzie coś nie tak w stosunku do dewelopera. Ona sama zmieniła zarządcę budynku, którym związana układami nawet sobie zarządziła wynagrodzenie na ostatnim spotkaniu z mieszkańcami na tzw telefony, które będą kosztować wspólnotę rocznie 1800 zł. Rozgoryczona baba, która obrzydza mieszkanie w tym bloku.   

czyżby panowie deweleporzy sie rozpisali?

No tak w 8 miesięcy mieli postawić taki budynek. Widać kto to pisze ..........   Wejdź sobie na nawet ich stronę i zobacz w wiadomościach kiedy miało być oddanie a nie piszesz bzdury.

Piszcie sobie wszyscy co chcecie, ja lubie swoje mieszkanie na Siemiradzkiego i mi sie tu bardzo podoba. Cisza, spokój, piękny budynek i otoczenie a jak się komuś nie podoba to niech spada na szczaw.

Piszcie sobie wszyscy co chcecie, ja lubie swoje mieszkanie na Siemiradzkiego i mi sie tu bardzo podoba. Cisza, spokój, piękny budynek i otoczenie a jak się komuś nie podoba to niech spada na szczaw.

Podpisuję się pod tym. Przychodzi dużo osób na Siemiradzkiego i pytają czy są jeszcze wolne mieszkania. Jak ktoś jest tak niezadowolony to nich sprzeda swoje M i niech da spokój innym.

Mieszkam w Green Residence i ogólnie jestem zadowolona. To co piszecie o niedoróbkach, elewacji i usterkach nie do końca jest prawdą. Budynek wykonczony ladnie, czysto i przyjemnie. W zasadzie problemem chyba jest kilka osob z zarzadu (ktory sie dziwnie szybko zmienil ) i przytaczana tu pani (...), osoba niezadowolona ze wszystkiego ( jak widze napisala wiekszosc postow negatywnych na developera). Niestety nie bylam na zebraniu i nie podpisalam pelnomocnictwa, a dziwnym trafem widze, ze po nim koszty, ktore przyjdzie mi ponosic wzrosna o 50%. Co do zarzadcy mam nadplate i wyjasniono mi wszystko dokladnie.

Trzeba było przyjść na zebranie i wyrazić swoje zdanie a nie teraz wylewać żale, a co do dewelopera to przy każdej inwestycji zdarzają się mniejsze lub większe wpadki i trzeba je sprawnie usunąć a nie uprawiać spychologię.

Co tu dużo mówić, zapraszam wszystkich na Siemiradzkiego niech każdy zobaczy na własne oczy jaki to jest ładny budynek i wyrobi sobie własne zdanie bo jak widać nie którym mieszkańcom nawet gdyby deweloper zrobił schody z marmuru i klamki złote też by byli nie zadowoleni.

Tak czytam te posty i się zastanawiam o co chodzi  Jestem mieszkańcem budynku przy ulicy Siemiradzkiego i powiem jak to wygląda z mojego punktu widzenia 1- JMZ - 3 panów z czego dwóch przystępnych i da się pogadać oraz 1 przemądrzały i łatwo wpadający w irytację-złość 2- Do umowy słodcy - Prawda po podpisaniu umowy robią się opieszali i nie reagują na ustne zgłoszenia trzeba wszystko mieć na piśmie lub wysyłać mailem  3- Wymusili zarządcę/administratora - Prawda - pomimo wpłacenia całej kwoty należnej za mieszkanie nie miałem prawa głosu w kwestii wyboru Powodem było Brak umowy notarialnej o możliwości podpisania której miał poinformować JMZ 4- Zarządca MSDOM - ręce opadają (właściciele to małżeństwo)problemy z uzyskaniem czytelnego rozliczenia czynszu, sprzątanie kpina (dwóch młodych studentów nie wiedzących do czego służy szczotka <-- firma sprzątająca podwykonawca MSDOM gdzie właścicielem jest syn Państwa z MSDOM) Odśnieżanie tragedia od ulicy do parkingu jako tako, chodnik na patio przed klatkami odśnieżony ale posypany jakąś substancją solo-podobną która nie działała ale za to świetnie się nadawała do wnoszenia do domu na butach 5- Pani (...) - Wszystkim życzę takiej przedstawicielki reaguje na zgłoszone problemy i przez to jest wrzodem na tyłku JMZ oraz MSDOM za co Jej się tu obrywa (nie terrorystka ale miła i kulturalna osoba umiejąca walczyć o swoje)  6- Co do terminu oddania - Faktycznie był spory poślizg   Reasumując nie jest źle ale o wszystko trzeba walczyć Deweloper sprzedał mieszkania i ma na głowie nową inwestycję tak więc odsuwa od siebie problemy  żeby zaoszczędzić sobie kosztów i kłopotów ALE o ile się GO przydusi i odpowiednio udokumentuje to działa  Ogólnie jestem zadowolony jako wspólnota mamy kłopoty i zgrzyty ale kto ich nie ma

budynek na chwilę obecna prezentuje się ok, zobaczymy jak będzie wyglądał bez drewnianej fasady.... ja miałam podany termin oddania listopad/grudzień 2012 (termin maks wg umowy był na maj - oddali mieszkania głównie pod koniec czerwca),głównie chodzi mi nie o zapisy umowy a o słowne obietnice deweloperów, którzy nie zaprzeczą, że takie info podawali, choć z góry wiedzieli, że jest to nierealne:( (estety wiem to dopiero teraz - pierwszy raz kupuję mieszkanie), jeśli chodzi o zarządcę - źle dorane słowo - chodziło o administratora